Billie, ku swemu niezadowoleniu, przeprowadza się razem ze swoją mamą. Od początku nikt nie wzbudza u niej zaufania. Niemalże od zwykłego wejścia do nowego miejsca zamieszkania, czuje, że coś jest nie tak. Pomimo paraliżującego strachu, który jej towarzyszy za każdym razem, gdy "dzieje się coś złego", jest zdeterminowana, by poznać historię domu i zagadkę czyhających w domu szklanych dzieci.
Historia Billie jest tutaj prosta. I tak samo prosto jest czytana oraz odbierana przez czytelnika (nie oznacza to jednak, że jest to negatywna cecha!). Nie ma zbędnych opisów, tłumaczeń czy przeciągania, które tylko by znudziły, a czytanie trwałoby długi czas lub nawet nie dobiegłoby końca. Każdy rozdział jest przyjmowany z chęcią, bo zawsze jest pewność, że COŚ będzie się działo. Tak, ta książka została skonstruowana w taki sposób, że nie można się od niej oderwać, bo prawie na każdej stronie zaserwuje coś nieoczekiwanego lub ciekawego - kolejną intrygę czy nową poszlakę do rozwiązania zagadki. To jedna z tych pozycji, która zachęca, zmusza i każe wejść w w wir przygody, bo jak tego nie zrobisz, bądź przeklęty, czytelniku! Grzechem byłoby tego nie przeczytać, tak dobre to jest!
Z początku sądziłam, że przygoda 12-letniej Billie i jej przyjaciół będzie oklepana. Ot, zwykła, nic nie wnosząca lektura, która najpewniej będzie odpowiednia wyłącznie dla młodszych czytelników. Jakże się myliłam! Co prawda, przez kilkanaście pierwszych stron ciężko było mi się wciągnąć (z zupełnie nieznanych mi powodów), ale potem pochłonęłam wszystko jednym haustem. Intryga, czy te duchy w końcu istnieją czy nie (i skąd w ogóle się wzięły), naprawdę przyciąga. Właściwie to nie jest jedyna obecna tutaj tajemnica, którą Billie oraz jej przyjaciele - Simona i nowo poznany chłopak Aladdin mają do rozwiązania.
Chcecie wiedzieć więcej? Przeczytajcie! :)
Chcecie wiedzieć więcej? Przeczytajcie! :)