sobota, 12 marca 2016

"Klątwa Wendigo" - Rick Yancey

"Klątwa Wendigo" - Rick Yancey
Pogrążonego w depresji i melancholii monstrumologa odwiedza kobieta. Wstępna decyzja doktora Warthropa była na "nie"; odmówił prośby wzięcia udziału w poszukiwaniu jej męża. Jednak po nocnej rozmowie z młodszym bohaterem, Willem Henrym, oznajmia, że następnego dnia wyjeżdżają do Rat Portage do Kanady na wyprawę ratunkową. Jest wręcz pewność, że poszukiwany mężczyzna już dawno nie żyje - minęło bowiem trzy miesiące od jego zaginięcia.
Akcja poszukiwawcza rozpoczyna się od odnalezienia Larose'a, przewodnika i przyjaciela męża - Chanlera. W drodze do szamana klanu Ssaków znajdują Larose'a. Ale już nie w takiej postaci, w jakiej spodziewali się go spotkać... Został on obdarty ze skóry i pozbawiony oczu. Doktor odkrywa, iż część jego serca została odgryziona... 
Szaman opowiada, że zrobili błąd grzebiąc przewodnika i zabierając mu serce, gdyż był on własnością wendigo. Stwora, którego monstrumolog uważał za mit, jednak cisza panująca w lesie nie należy do normalnych.
Czy Pellinore'owi Warthropowi, Willowi Henry'emu i sierżantowi Hawkowi się odnaleźć zaginionego Chanlera? Czy zdołają wrócić do domu? Podróż nie wydaje się taka prosta. Bohaterom nie towarzyszy wyłącznie przedziwna istota, ale i dodatkowy ciężar, głód i coraz gorszy stan psychiczny udzielający się każdemu w większym lub mniejszym stopniu.

"Klątwa Wendigo" - Rick YanceyW drugim tomie, jakim jest "Klątwa Wendigo", bardzo miło wraca się do towarzystwa Willa Henry'ego jak i jego mistrza, by ponownie poczuć ich sympatyczną obecność i czuć się jak członek "rodzinki". W dalszym stopniu zawężane są więzi pomiędzy dwoma bohaterami, ale też i czytelnikiem, dlatego serce pęka za każdym razem, kiedy kończy się tom serii Monstrumolog (mimo że to dopiero druga część)

"Klątwa Wendigo" - Rick Yancey
Tutaj nie da się nudzić. Wszystko czyta się szybko, a strony lecą niepostrzeżenie. Zaskoczyła mnie nieprzewidywalna "spokojna" część książki, gdzie poszukiwania Chanlera zostały przerwane, a bohaterowie po prostu wracają do siebie i żyją jak gdyby nigdy nic. To tylko haczyk... Drobny element kryminalny wypełnia "pustkę" spokoju dalej rozkręcając - wbrew pozorom - historię o wendigo.

Jako iż jestem zafascynowana wendigo, byłam pozytywnie nastawiona na tę pozycję. I nie zawiodłam się! Każda podróż z doktorem i jego współtowarzyszem jest satysfakcjonująca i wzbogacona o piękne szkice zawarte w książce. Jedyną wadą, jaką odnotowałam, jest brak dwóch kolejnych tomów, przez co moje serce krwawi niesamowicie. Ale żyję z ogromną nadzieją, że dalsze części zostaną wydane już wkrótce. 

4 komentarze:

  1. Książka wydaje się być niezwykle klimatyczna. Bardzo zachęciłaś mnie do szybszego sięgnięcia po tę serię. Nie mogę się doczekać !

    Pozdrawiam, Iza

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedna z moich ulubionych serii! Aż miło popatrzeć, że nie tylko ja ją uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Po twojej recenzji mam jeszcze większą ochotę sięgnąć po tę książkę! Mam nadzieję, że uda mi się to zrobić jak najszybciej, uwielbiam takie klimaty :)
    Buziaki!
    BOOKBLOG

    OdpowiedzUsuń
  4. niestety nie czytałam, ale widać po twojej recenzji musi się to koniecznie zmienić.
    Serdecznie pozdrawiam.
    http://nacpana-ksiazkami.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń